vogue.polskaInstagram Profile

vogue.polska

Vogue Polska

  • 5.2K posts
  • 407.6K followers
  • 34 following

Vogue Polska Profile Information

@vogue.polska on Instagram have full name is Vogue Polska. Here you can discover all stories, photos, videos posted by vogue.polska on Instagram. Read More...

Dla miłośników designu platforma The Oblist jest jak dla dzieci szafka ze słodyczami: pełna smaków i kolorów, nęcąca i różnorodna. Kusi więc meblami nowoczesnymi i tymi z historią, obiektami od najznamienitszych artystów i wschodzących gwiazd projektowania. Nad wyśmienitą ofertą czuwa paryżanka Leia Sfez. Różnorodność, która czyni z The Oblist miejsce przecięcia epok i estetyk, tego, co uznane, i tego, co jeszcze nieodkryte, jest największą siłą tej platformy. Ale nie tylko w niej leży fenomen zrodzonego w Paryżu konceptu – to społeczność zaangażowanych pasjonatów, na której twórcom The Oblist od początku zależało tak samo, jak na niepowtarzalnej i skrupulatnie przemyślanej ofercie.
W najnowszym numerze „Vogue Polska Living” wyjątkową platformę @theoblistzałożoną przez Leię (@leiasfez) i Gary’ego Sfez (@garysfez) prezentuje Michalina Murawska (@michalinamurawska). Link w bio.

Fot. Dzięki uprzejmości The Oblist
Dla miłośników designu platforma The Oblist jest jak dla dzieci szafka ze słodyczami: pełna smaków i kolorów, nęcąca i różnorodna. Kusi więc meblami nowoczesnymi i tymi z historią, obiektami od najznamienitszych artystów i wschodzących gwiazd projektowania. Nad wyśmienitą ofertą czuwa paryżanka Leia Sfez. Różnorodność, która czyni z The Oblist miejsce przecięcia epok i estetyk, tego, co uznane, i tego, co jeszcze nieodkryte, jest największą siłą tej platformy. Ale nie tylko w niej leży fenomen zrodzonego w Paryżu konceptu – to społeczność zaangażowanych pasjonatów, na której twórcom The Oblist od początku zależało tak samo, jak na niepowtarzalnej i skrupulatnie przemyślanej ofercie. W najnowszym numerze „Vogue Polska Living” wyjątkową platformę @theoblistzałożoną przez Leię (@leiasfez) i Gary’ego Sfez (@garysfez) prezentuje Michalina Murawska (@michalinamurawska). Link w bio. Fot. Dzięki uprzejmości The Oblist
351 3 4 days ago
Wyczekiwany serial „Sto lat samotności” bazuje na genialnej powieści laureata Nagrody Nobla Gabriela Garcíi Márqueza. Czy jej dorównuje?
Ośmiogodzinna, ośmioodcinkowa pierwsza część serialu Netflixa próbuje objąć całą mitologię wyrosłą wokół literackiego dzieła. Zadanie jest tak trudne, a chęci tak silne, że „Sto lat samotności” ginie pod ciężarem swojej nadgorliwości. Mimo starannej inscenizacji produkcja staje się tasiemcem na kształt wenezuelskich seriali. Na zmianę postarzani i odmładzani aktorzy reprezentują korowód postaci – sześciu pokoleń, gdzie ojcowie i matki, synowie i córki nosili te same imiona, by podkreślić, że ich los jest wspólny. Choćby jednostka nie wiem jak się buntowała (a od sprzeciwu wobec rodziców zaczyna się przecież ta historia), i tak stanowi element w ciągu pokoleń, powtarzając błędy i przenosząc schematy dalej. Czy jest jednak coś, co twórcom serialu udało się obronić? O tym przeczytacie w recenzji Adriany Prodeus (@adriana_prodeus) na Vogue.pl. Link w bio.

Fot. Materiały prasowe @netflixpl
Wyczekiwany serial „Sto lat samotności” bazuje na genialnej powieści laureata Nagrody Nobla Gabriela Garcíi Márqueza. Czy jej dorównuje? Ośmiogodzinna, ośmioodcinkowa pierwsza część serialu Netflixa próbuje objąć całą mitologię wyrosłą wokół literackiego dzieła. Zadanie jest tak trudne, a chęci tak silne, że „Sto lat samotności” ginie pod ciężarem swojej nadgorliwości. Mimo starannej inscenizacji produkcja staje się tasiemcem na kształt wenezuelskich seriali. Na zmianę postarzani i odmładzani aktorzy reprezentują korowód postaci – sześciu pokoleń, gdzie ojcowie i matki, synowie i córki nosili te same imiona, by podkreślić, że ich los jest wspólny. Choćby jednostka nie wiem jak się buntowała (a od sprzeciwu wobec rodziców zaczyna się przecież ta historia), i tak stanowi element w ciągu pokoleń, powtarzając błędy i przenosząc schematy dalej. Czy jest jednak coś, co twórcom serialu udało się obronić? O tym przeczytacie w recenzji Adriany Prodeus (@adriana_prodeus) na Vogue.pl. Link w bio. Fot. Materiały prasowe @netflixpl
805 14 4 days ago
Ich osiągnięcia inspirują do spełniania marzeń, pokonywania przeciwności i konsekwentnego realizowania planów. Ich styl zachęca do eksperymentów z modą. A wizja przekonuje, by do kreatywnych działań zawsze podchodzić z otwartą głową, odwagą i nieustraszonością. Wybrane przez nas najważniejsze nazwiska świata mody w 2024 roku to projektanci i modelki, styliści i artyści, którzy wspólnie kształtują krajobraz branży inkluzywnej, różnorodnej i szalenie ekscytującej. Na Vogue.pl przedstawia je @michalinamurawska. Link w bio.

Fot. Arnold Jerocki/WireImage
Ich osiągnięcia inspirują do spełniania marzeń, pokonywania przeciwności i konsekwentnego realizowania planów. Ich styl zachęca do eksperymentów z modą. A wizja przekonuje, by do kreatywnych działań zawsze podchodzić z otwartą głową, odwagą i nieustraszonością. Wybrane przez nas najważniejsze nazwiska świata mody w 2024 roku to projektanci i modelki, styliści i artyści, którzy wspólnie kształtują krajobraz branży inkluzywnej, różnorodnej i szalenie ekscytującej. Na Vogue.pl przedstawia je @michalinamurawska. Link w bio. Fot. Arnold Jerocki/WireImage
1.3K 2 5 days ago
Willa Bohdana Pnoewskiego to palimpsest. Przez dziesięciolecia obrastała w kolejne warstwy materiałów oraz historie związane z przedmiotami, które ją wypełniały. Teraz w dialog z jej nieoczywistą architekturą weszło młode pokolenie twórców, dla których granice między sztuką i designem są płynne. Twórcy wystawy „From the same earth”: @AgnieszkaOwsiany, @BartBrylew, @Formsophy, @Huba.studio.ceramics, @Szklo.studio postanowili opowiedzieć o inspiracjach ziemią, kamiennymi detalami willi, kunsztowną snycerką i metaloplastyką. O wyjątkowej willi Pniewskiego i wystawie „From the same earth”, budującej pomost pomiędzy historycznym wnętrzem a sztuką współczesną, przeczytacie w najnowszym numerze „Vogue Polska Living”. Fragment tekstu „Blisko ziemi” Hanny Rydlewskiej (@haniarydlewska) publikujemy na Vogue.pl. Link w bio.

Fot. Alicja Lesiak @lesiala
Willa Bohdana Pnoewskiego to palimpsest. Przez dziesięciolecia obrastała w kolejne warstwy materiałów oraz historie związane z przedmiotami, które ją wypełniały. Teraz w dialog z jej nieoczywistą architekturą weszło młode pokolenie twórców, dla których granice między sztuką i designem są płynne. Twórcy wystawy „From the same earth”: @AgnieszkaOwsiany, @BartBrylew, @Formsophy, @Huba.studio.ceramics, @Szklo.studio postanowili opowiedzieć o inspiracjach ziemią, kamiennymi detalami willi, kunsztowną snycerką i metaloplastyką. O wyjątkowej willi Pniewskiego i wystawie „From the same earth”, budującej pomost pomiędzy historycznym wnętrzem a sztuką współczesną, przeczytacie w najnowszym numerze „Vogue Polska Living”. Fragment tekstu „Blisko ziemi” Hanny Rydlewskiej (@haniarydlewska) publikujemy na Vogue.pl. Link w bio. Fot. Alicja Lesiak @lesiala
592 4 5 days ago
13 grudnia debiutuje najnowsza książka Andy Rottenberg „Schyłek. Dziennik 2019-2022”, która ukazała się nakładem wydawnictwa @osnovapublishing. Wybitna osobowość świata sztuki, opiniotwórcza krytyczka i wzięta kuratorka, w kolejnej części swoich dzienników, łączy osobiste zapiski z analizą współczesności. W „Schyłku” zapał do walki o świat, który ma sens, miesza się z poczuciem rezygnacji i bezsensu. Ale Anda Rottenberg nawet o tym, że już nic jej się nie chce, pisze z ujmującą autoironią. Wszystkim obrywa się po równo. Autorkom książek, które czyta. Reżyserom filmów, które ogląda. Politykom. Koleżankom. Artystom. Ale te najdotkliwsze kuksańce wymierza sama sobie. Notatki z czasów pandemii układają się nie tylko w opowieść o lęku, ale i celną diagnozę znieczulania się na kontrolę. „Schyłek” jest manifestem niepodległości kobiety, radykalnie niezależnej w poglądach na sztukę, sądach politycznych i pomyśle na życie. Pozostającej bezwzględnie wierną sobie. O tym, co jeszcze zachwyca w najnowszej książce Andy Rottenberg „Schyłek. Dziennik 2019-2022” dowiecie się z recenzji Angeliki Kucińskiej (@angelika_kucinska) na Vogue.pl. Link w bio.
13 grudnia debiutuje najnowsza książka Andy Rottenberg „Schyłek. Dziennik 2019-2022”, która ukazała się nakładem wydawnictwa @osnovapublishing. Wybitna osobowość świata sztuki, opiniotwórcza krytyczka i wzięta kuratorka, w kolejnej części swoich dzienników, łączy osobiste zapiski z analizą współczesności. W „Schyłku” zapał do walki o świat, który ma sens, miesza się z poczuciem rezygnacji i bezsensu. Ale Anda Rottenberg nawet o tym, że już nic jej się nie chce, pisze z ujmującą autoironią. Wszystkim obrywa się po równo. Autorkom książek, które czyta. Reżyserom filmów, które ogląda. Politykom. Koleżankom. Artystom. Ale te najdotkliwsze kuksańce wymierza sama sobie. Notatki z czasów pandemii układają się nie tylko w opowieść o lęku, ale i celną diagnozę znieczulania się na kontrolę. „Schyłek” jest manifestem niepodległości kobiety, radykalnie niezależnej w poglądach na sztukę, sądach politycznych i pomyśle na życie. Pozostającej bezwzględnie wierną sobie. O tym, co jeszcze zachwyca w najnowszej książce Andy Rottenberg „Schyłek. Dziennik 2019-2022” dowiecie się z recenzji Angeliki Kucińskiej (@angelika_kucinska) na Vogue.pl. Link w bio.
1.1K 10 6 days ago
Na etetykę Anny Grunwald złożyły się jej sensualność, słabość do sztuki i fascynacja mitologią słowiańską. Wybrała życie z dala od światowych stolic mody - mieszkała w Brukseli, a niedawno powróciła do rodzinnego Gdańska. Gdy zaczęła dzielić się własną wizualną interpretacją świata w mediach społecznościowych, zaczęła przyciągać osoby o podobnej wrażliwości, w tym Magdę Butrym, która zaproponowała jej stanowisko dyrektorki artystycznej. Przez kilka lat Grunwald w marce odpowiedzialna była za kształtowanie i utrwalanie jej kodów. Śladem po tym jest róża, dziś jednoznacznie kojarzona z Butrym.
 
Dziś Grunwald działa jako freelancerka, pracując z brandami takimi jak Kazar, Leo Season czy Solie. Najbardziej lubi te, które mają odwagę i cierpliwość. Prywatnie kocha wszystko, co wieczne i efemeryczne, rzeczy starsze od siebie i róże, ale nie te wycyzelowane przez hodowców, a dzikie, zerwane z ogrodu mamy. Nie kupuje już prawie nic, woli cieszyć się pięknem niż koncentrować na posiadaniu. – Nigdy w życiu nie ubrałam się dla kogoś, daję słowo – dodaje w rozmowie z Kamilą Wagner.

Portret Anny Grunwald (@panianiani) wraz z wyjątkową sesją jej produkcji znajdziecie w najnowszym wydaniu „Vogue Polska”.
Na etetykę Anny Grunwald złożyły się jej sensualność, słabość do sztuki i fascynacja mitologią słowiańską. Wybrała życie z dala od światowych stolic mody - mieszkała w Brukseli, a niedawno powróciła do rodzinnego Gdańska. Gdy zaczęła dzielić się własną wizualną interpretacją świata w mediach społecznościowych, zaczęła przyciągać osoby o podobnej wrażliwości, w tym Magdę Butrym, która zaproponowała jej stanowisko dyrektorki artystycznej. Przez kilka lat Grunwald w marce odpowiedzialna była za kształtowanie i utrwalanie jej kodów. Śladem po tym jest róża, dziś jednoznacznie kojarzona z Butrym. Dziś Grunwald działa jako freelancerka, pracując z brandami takimi jak Kazar, Leo Season czy Solie. Najbardziej lubi te, które mają odwagę i cierpliwość. Prywatnie kocha wszystko, co wieczne i efemeryczne, rzeczy starsze od siebie i róże, ale nie te wycyzelowane przez hodowców, a dzikie, zerwane z ogrodu mamy. Nie kupuje już prawie nic, woli cieszyć się pięknem niż koncentrować na posiadaniu. – Nigdy w życiu nie ubrałam się dla kogoś, daję słowo – dodaje w rozmowie z Kamilą Wagner. Portret Anny Grunwald (@panianiani) wraz z wyjątkową sesją jej produkcji znajdziecie w najnowszym wydaniu „Vogue Polska”.
488 20 6 days ago
Koniec domysłów i spekulacji. Matthieu Blazy opuścił dom mody Bottega Veneta, by zostać dyrektorem kreatywnym Chanel. W legendarnym, francuskim domu mody będzie odpowiadać za kolekcje haute couture, ready-to-wear oraz akcesoria.

Urodzony w Paryżu, 40-letni projektant przejmuje stery po Virginie Viard, która nagle odeszła ze stanowiska w czerwcu 2024 roku.

Więcej przeczytacie na Vogue.pl - link w bio.

Fot. Jacooo M. Raule / Getty Images
Koniec domysłów i spekulacji. Matthieu Blazy opuścił dom mody Bottega Veneta, by zostać dyrektorem kreatywnym Chanel. W legendarnym, francuskim domu mody będzie odpowiadać za kolekcje haute couture, ready-to-wear oraz akcesoria. Urodzony w Paryżu, 40-letni projektant przejmuje stery po Virginie Viard, która nagle odeszła ze stanowiska w czerwcu 2024 roku. Więcej przeczytacie na Vogue.pl - link w bio. Fot. Jacooo M. Raule / Getty Images
983 7 7 days ago
Louise Trotter oficjalnie rezygnuje ze stanowiska dyrektorki kreatywnej w domu mody Carven. Brytyjka zastąpi Matthieu Blazy’ego i obejmie tę samą funkcję we włoskim domu mody Bottega Veneta. Więcej przeczytacie na Vogue.pl - link w bio.

Fot. Dzięki uprzejmości Bottega Veneta
Louise Trotter oficjalnie rezygnuje ze stanowiska dyrektorki kreatywnej w domu mody Carven. Brytyjka zastąpi Matthieu Blazy’ego i obejmie tę samą funkcję we włoskim domu mody Bottega Veneta. Więcej przeczytacie na Vogue.pl - link w bio. Fot. Dzięki uprzejmości Bottega Veneta
727 4 7 days ago
Zniknęła pomarańczowa farba i reklamy, które szpeciły modernistyczną bryłę z dużymi witrynami. Dawny pawilon Cepelii u zbiegu Alei Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej został zrewitalizowany. Teraz stanie się flagowym salonem Empiku. Dzień przed jego otwarciem zaglądamy do środka. Link w bio.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, materiały prasowe @empik
Zniknęła pomarańczowa farba i reklamy, które szpeciły modernistyczną bryłę z dużymi witrynami. Dawny pawilon Cepelii u zbiegu Alei Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej został zrewitalizowany. Teraz stanie się flagowym salonem Empiku. Dzień przed jego otwarciem zaglądamy do środka. Link w bio. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, materiały prasowe @empik
6.8K 26 7 days ago
Para architektów Maria i Aleksander Oniszhowie wymarzony kawałek ziemi znaleźli pod Warszawą. Dom dopasowali do leśnej działki, a nie na odwrót. Choć on raczej woli się dziś nazywać stolarzem i rzemieślnikiem, wyznaje zasadę, że architektura powinna porządkować przestrzeń, a nie w nią ingerować. Liczy się spójność i harmonia. Projekt funkcjonalny wnętrza przygotowała ona, Aleksander skupił się na elewacji i pracowni. Jak wspomina @maria.oniszh: – Olek projektował układy okien, ja przesuwałam wszystko w środku. Tak pracowaliśmy. Od zewnątrz i od środka. Powstawały osie i symetrie. Nie cierpimy na megalomanię, chcieliśmy uszanować otoczenie. Choć według miejscowego planu mogliśmy postawić o wiele wyższy budynek, ma on jedynie 6,5 metra wysokości, po części wkopany jest w ziemię. Na działce nie ma żadnych chodników czy trawników. Zachowaliśmy leśny charakter, priorytetem było dla nas odtworzenie ściółki. Mamy chwasty, własne pole jagodowe, a jesienią grzyby. 

Maria i Aleksander Oniszhowie (@oniszh) opowiedzieli Aleksandrze Koperdzie (@hygge_blog) o swoim wyjątkowym domu w najnowszym wydaniu „Vogue Polska Living”. Fragment artykułu „W zgodzie ze sobą i z naturą” publikujemy na Vogue.pl. Link w bio.

Fot. Tomo Yarmush @tomo_yarmush
Para architektów Maria i Aleksander Oniszhowie wymarzony kawałek ziemi znaleźli pod Warszawą. Dom dopasowali do leśnej działki, a nie na odwrót. Choć on raczej woli się dziś nazywać stolarzem i rzemieślnikiem, wyznaje zasadę, że architektura powinna porządkować przestrzeń, a nie w nią ingerować. Liczy się spójność i harmonia. Projekt funkcjonalny wnętrza przygotowała ona, Aleksander skupił się na elewacji i pracowni. Jak wspomina @maria.oniszh: – Olek projektował układy okien, ja przesuwałam wszystko w środku. Tak pracowaliśmy. Od zewnątrz i od środka. Powstawały osie i symetrie. Nie cierpimy na megalomanię, chcieliśmy uszanować otoczenie. Choć według miejscowego planu mogliśmy postawić o wiele wyższy budynek, ma on jedynie 6,5 metra wysokości, po części wkopany jest w ziemię. Na działce nie ma żadnych chodników czy trawników. Zachowaliśmy leśny charakter, priorytetem było dla nas odtworzenie ściółki. Mamy chwasty, własne pole jagodowe, a jesienią grzyby. Maria i Aleksander Oniszhowie (@oniszh) opowiedzieli Aleksandrze Koperdzie (@hygge_blog) o swoim wyjątkowym domu w najnowszym wydaniu „Vogue Polska Living”. Fragment artykułu „W zgodzie ze sobą i z naturą” publikujemy na Vogue.pl. Link w bio. Fot. Tomo Yarmush @tomo_yarmush
401 0 7 days ago
Branżowe plotki się potwierdziły: po 10 latach na stanowisku dyrektora kreatywnego, John Galliano opuszcza Maison Margiela (@maisonmargiela). I póki co nie ujawnia jaki będzie jego kolejny ruch. W oświadczeniu opublikowanym na instagramie pisze jedynie: „Plotki... Każdy chce wiedzieć i każdy chce marzyć. Kiedy nadejdzie właściwy czas, wszystko zostanie ujawnione. Póki co pragnę wyrazić moją ogromną wdzięczność. Nadal pokutuję i nigdy nie przestanę marzyć. Ja też potrzebuję śnić”. W komentarzu pod postem dziennikarz modowy Tim Blanks zauważa jednak, że trzeci akt (przed Maison Margiela @jgalliano swoją artystyczną wizję realizował w domu mody Dior) zwykle jest tym najlepszym. Dowiedz się więcej na Vogue.pl. Link w bio.

Fot. Chris Moore/Catwalking/Getty Images
Branżowe plotki się potwierdziły: po 10 latach na stanowisku dyrektora kreatywnego, John Galliano opuszcza Maison Margiela (@maisonmargiela). I póki co nie ujawnia jaki będzie jego kolejny ruch. W oświadczeniu opublikowanym na instagramie pisze jedynie: „Plotki... Każdy chce wiedzieć i każdy chce marzyć. Kiedy nadejdzie właściwy czas, wszystko zostanie ujawnione. Póki co pragnę wyrazić moją ogromną wdzięczność. Nadal pokutuję i nigdy nie przestanę marzyć. Ja też potrzebuję śnić”. W komentarzu pod postem dziennikarz modowy Tim Blanks zauważa jednak, że trzeci akt (przed Maison Margiela @jgalliano swoją artystyczną wizję realizował w domu mody Dior) zwykle jest tym najlepszym. Dowiedz się więcej na Vogue.pl. Link w bio. Fot. Chris Moore/Catwalking/Getty Images
937 10 8 days ago
Anna Pašić na harfie gra inaczej. Z rozmysłem zmienia też myślenie o tym instrumencie, szukając dla niego – jak sama mówi – „miejsca w codzienności”. Z harfy chce zdjąć dostojność, która jej zdaniem niepotrzebnie jej ciąży. Ekskluzywny instrument? „Lubię przypominać, że mechanizm harfy jest brudny od smaru”, mówi 33-latka, która po latach towarzyszenia innym twórcom nabrała odwagi, aby działać w pojedynkę. „Harfa robi wrażenie, jest okazała i onieśmielająca, choć brzmi niewinnie, ciepło romantycznie. Pasuje wszędzie, może nawet do wszystkiego”, dodaje Pašić i trudno jej nie uwierzyć, tym bardziej, że uniwersalności harfy dowiodła m.in. islandzka piosenkarka Björk, która wykorzystała ją w aranżacjach swoich piosenek. 

Zapraszamy Was do lektury tekstu o Annie Pašić w grudniowym numerze „Vogue Polska”. Jego fragment publikujemy dziś na Vogue.pl. Link w bio. 

Zdjęcie: Marta Surovy @marta.surovy
Anna Pašić na harfie gra inaczej. Z rozmysłem zmienia też myślenie o tym instrumencie, szukając dla niego – jak sama mówi – „miejsca w codzienności”. Z harfy chce zdjąć dostojność, która jej zdaniem niepotrzebnie jej ciąży. Ekskluzywny instrument? „Lubię przypominać, że mechanizm harfy jest brudny od smaru”, mówi 33-latka, która po latach towarzyszenia innym twórcom nabrała odwagi, aby działać w pojedynkę. „Harfa robi wrażenie, jest okazała i onieśmielająca, choć brzmi niewinnie, ciepło romantycznie. Pasuje wszędzie, może nawet do wszystkiego”, dodaje Pašić i trudno jej nie uwierzyć, tym bardziej, że uniwersalności harfy dowiodła m.in. islandzka piosenkarka Björk, która wykorzystała ją w aranżacjach swoich piosenek.  Zapraszamy Was do lektury tekstu o Annie Pašić w grudniowym numerze „Vogue Polska”. Jego fragment publikujemy dziś na Vogue.pl. Link w bio.  Zdjęcie: Marta Surovy @marta.surovy
212 2 8 days ago